piątek, 5 czerwca 2015

POMOC W ZDROWIENIU JARKA z LUXTECH'A "WALKA O JUTRO'

WSPIERAJMY  NASZEGO  KOLEGĘ


Witam w imieniu
swoim i kolegów i koleżanek z Kołobrzeskiego Towarzystwa Cyklistów,
proszę o umieszczenie na Waszych stronach apelu o pomoc dla naszego
kolegi Henryka Jarosława Sienkiewicza, właściciela Firmy LUXTECH. Jarek
uczestniczył w wielu imprezach Waszego cyklu , 1-go czerwca 2013 r.,
wiedząc już o chorobie , wystartował w Maratonie w Gryficach.
Treść apelu:

Wielu z Was miało okazje poznać Henryka Jarosława Sienkiewicza zwanego Listwą .
Widać go na trasach wyścigów i maratonów rowerowych - zawsze walczący.
Znają
go także interesujący się techniką rowerową - to twórca i właściciel
Firmy Luxtech , człowiek, który zaczynając od zera, stał się znaczącym
producentem komponentów karbonowych ( w tym ram rowerowych).
Dziś nasz kolega i przyjaciel staje przed najpoważniejszą próbą.
Zdiagnozowano
u niego bardzo poważną, żle rokującą, chorobę. W najbliższy czwartek
przejdzie zabieg, który, jeśli się powiedzie, okaleczy go trwale.
Potrzebna będzie długa i kosztowna rehabilitacja. Jedyny żywiciel
rodziny ( trójka małych dzieci ,dwoje dorosłych) straci możliwość
zarobkowania.
Będzie mu potrzebny upór i serce do walki, które zawsze mu towarzyszyły na trasie rowerowej.
Wspierajmy go w tej ciężkiej próbie.
Jeśli ktoś może i będzie miał taką potrzebę serca, to proszę o wpłatę ( nawet symboliczna kwota pomoże)
Henryk Sienkiewicz Luxtech
Wartkowo
12 1140 2004 0000 3102 4647 7389
"Walka o jutro"

Koleżanki i koledzy z Kołobrzeskiego Towarzystwa Cyklistów

Z góry dziękuję za pomoc w tej ciężkiej dla kolegi chwili.

Pozdrawiam
Sławomir Szauliński
Sekretarz Kołobrzeskiego

P

wtorek, 8 marca 2011

Darek Wożniak na ramie LUXTECH / EDGE PRO





Witam
Pan Darek Wożniak - Mistrz Europy
w kolarstwie szosowym już odebrał
ramę EDGE PRO / LUXTECH
do pierwszych startów na szosie.
----------------------------------
Pierwsze zdjęcia znalezione w necie
DARIUSZA WOŻNIAKA z wyścigów,
oczywiście na ramie LUXTECH - EDGE PRO

wtorek, 2 czerwca 2009

ZALICZONE MARATONY

WITAM
Po długim nie pisaniu w końcu znalazłem chwile aby
podzielić się wynikami z maratonów szosowych PP
PUCHARU POLSKI.
Oczywiście cały czas trenowałem , przeplatając pracę treningami
i wyjazdami...
Z tego co zaobserwowałem tętno średnie po
przebytych maratonach drastycznie spadło.
Wtyrzymałośc siłowa wzrosła.
Wygrywając supermaraton w Świnoujsciu chyba
w 2006 roku tętno średnie oscylowało w granicy 171/min
W tym roku z podobnego dystansu 266km- 149/min.
Miejsce zdobyte na maratonie Świnoujście -3 open/266
W tym miejscu trzeba zaznaczyć iż te wszystkie kilometry
pokonywałem samotnie bez grupy.
Maraton w Choszcznie WYGRAŁEM chociaż tabela z wynikami
pokazuje miejsce 2.....-był i będzie jeszcze protest.......
Leszno -160km również zaliczam do udanych .
Mimo 2 miejsca open ...........
-----------------------------------
Wszelkie wyniki na www.supermaraton.org
Jarek-LT
-------------------------------------------------------------
A dla przypomnienia SUPERMARATON
MISTRZOSTW POLSKI już 13.06.2009.
----------------------------------------------------------
od
soboty pod czasówkę treningi któtkie ale bardzo soczyste/mocne/powtórzeniowe iterwały
po 4/5 kaemów --dwa razy dziennie.
ilość powtórzeń 4-5 razy w sumie jeden trening 65km.
Chcę aby najmocniej jak się da - rozbujać organizm i wkręcić się na najwyższe obroty z przytrzymaniem tego co rozkręciłem/wytrzymałość siłowa.
----------------------------------------------------------------------------------
Trening interwałowy polega on na przeplataniu odcinków pokonywanych z bardzo dużą intensywnością z odcinkami odpoczynkowymi, w czasie których intensywność jest znacznie mniejsza. Po co takie urozmaicenia? Dlatego, że nie jest możliwe utrzymywanie intensywności bliskiej maksymalnej przez dłuższy czas. Jeżeli zatem krótsze okresy maksymalnego wysiłku podzielić przerwami odpoczynkowymi, to po zsumowaniu okaże się, że czas intensywnego wysiłku jest znacznie dłuższy niż w przypadku wysiłku bez przerw. Jeżeli ktoś nie wierzy, może spróbować. Łatwo domyślić się, że dłuższy czas intensywnego wysiłku będzie skutkował lepszymi efektami treningowymi. Trening interwałowy nie polega jednak tylko na opisanym wyżej dzieleniu intensywnego wysiłku na krótsze odcinki. W jej czasie tętno nie wraca do wartości spoczynkowych, lecz do ok. 60-65% tętna maksymalnego. Po osiągnięciu tego pułapu należy zacząć kolejny odcinek intensywny.

Trening interwałowy nie polega jednak tylko na dzieleniu intensywnego wysiłku na krótsze odcinki. Istotnym jego elementem jest także przerwa odpoczynkowa. Jest ona specyficzna i w terminologii używanej w treningu sportowym nazywana jest przerwą "niepełną". W jej czasie tętno nie wraca do wartości spoczynkowych, lecz do ok. 60-65% tętna maksymalnego. Po osiągnięciu tego pułapu należy zacząć kolejny odcinek intensywny. Niepełna przerwa zwana jest także często "przerwą korzystną". Wynika to z faktu, iż w czasie wynoszącym około 1/3 pełnej przerwy wypoczynkowej, zachodzi mniej więcej 2/3 procesów odnowy. Istotną rzeczą w czasie pomiędzy poszczególnymi odcinkami o dużej intensywności jest to, aby przerwa miała charakter aktywny. Oznacza to zazwyczaj jazdę o niskiej intensywności, która pozwala na szybszą regenerację dzięki wydajniejszej pracy układu oddechowego i krążenia.

CO TO DAJE?
Trening metodą interwałową jest bardzo skutecznym sposobem rozwijania wydolności. Można dzięki niemu znacznie poprawić zdolność wykonywania bardzo ciężkiej pracy, np. na stromych podjazdach. Trening taki w znaczący sposób poprawia wydolność układu krążenia i oddechowego, ma zatem duży wpływ zwłaszcza na wydolność na krótkich i średnich dystansach, gdy długość pracy nie przekracza kilkudziesięciu minut. Ten rodzaj treningu ma duże znaczenie dla kolarzy górskich, ścigających się na trasach, na których często powtarzają się, niezbyt długie podjazdy i zjazdy. Nieco mniejsze znaczenie ma w maratonach, jednak w niebagatelny sposób może przyczynić się do zdolności pokonywania wzniesień na wielokilometrowych trasach. Wytrzymałość tlenową, niezbędną podczas długich wyścigów, rozwija opisywana niżej metoda interwału ekstensywnego.
Trening interwałowy jest jednak bardzo ciężką formą treningu, wymagającą dużej mobilizacji sił, i - co najważniejsze - odpowiedniej regeneracji. Dlatego zaleca się stosować go z umiarem i nie częściej niż dwa razy w tygodniu.

Rozróżnia się dwa podstawowe rodzaje treningu interwałowego - intensywny i ekstensywny.


INTERWAŁ INTENSYWNY Charakteryzuje się obciążeniami zbliżonymi do maksymalnych, niezbyt dużą liczbą powtórzeń oraz stosunkowo długi przerwami wypoczynkowymi, będącymi jednak "przerwami korzystnymi". Intensywność należy dobrać tak, aby tętno wynosiło 90-95% tętna maksymalnego. Przerwa odpoczynkowa powinna prowadzić do spadku tętna do około 60% tętna maksymalnego.

Przykładowy trening metodą interwału intensywnego:
Image Dwie serie, każda składająca się z pięciu odcinków pokonywanych w czasie 90 sekund z tętnem 180-185 uderzeń na minutę, przerwy około dwie minuty z niską intensywnością do spadku tętna do 120 uderzeń na minutę. Między seriami 10 minut przerwy z niską intensywnością (...)

Trening taki przyczynia się do rozwoju tzw. wytrzymałości beztlenowej, można przy jego użyciu rozwijać wytrzymałość siłową (strome podjazdy) i szybkościową (częste, powtarzające się w krótkich odstępach sprinty).


INTERWAŁ EKSTENSYWNY - w tej odmianie treningu interwałowego intensywność wysiłku jest mniejsza, tętno osiąga wartości 170-175 uderzeń na minutę (ok. 85% tętna maksymalnego). Poszczególne powtórzenia są dłuższe, zaś przerwy między nimi krótsze, a kolejny wysiłek rozpoczyna się nieco wcześniej, niż w interwale intensywnym, bo przy spadku tętna do wartości około 130 uderzeń na minutę (ok. 65% tętna maksymalnego).

Przykładowy trening metodą interwału ekstensywnego:
Image 15 odcinków pokonywanych w czasie trzech minut z tętnem 170 uderzeń na minutę, przerwy jednominutowe, z niską intensywnością, do spadku tętna do 135 uderzeń na minutę (...)

Trening przy zastosowaniu interwałów ekstensywnych przyczynia się do rozwoju wytrzymałości tlenowej, przydatnej w czasie długich, intensywnych wysiłków, np. w czasie maratonu. Metoda ta powinna być szerzej stosowana właśnie przez maratończyków.



KIEDY STOSOWAĆ TRENINGI INTERWAŁOWE?
Zgodnie z zaproponowaną w planowaniu treningu, piramidą (pamiętacie rysunek?), wysiłki o dużej i bardzo dużej intensywności stanowią dwa górne segmenty piramidy i objętościowo nie powinny stanowić dużej części treningu. Treningi interwałowe należy stosować dopiero po solidnym przygotowaniu wytrzymałościowym i siłowym na początku sezonu, gdy zarówno mięśnie i stawy, jak i układ oddechowy i krążenia gotowe są do intensywniejszej pracy. Zdecydowanie odradza się stosowanie treningów interwałowych przez cały sezon, należy je traktować jako specjalne przygotowanie do zawodów lub powiedzmy, rowerowych wakacji.

ILE RAZY W TYGODNIU?

Treningi metodą interwałową należy przeprowadzać nie częściej niż dwa razy w tygodniu, po każdym takim treningu należy zapewnić około 48 godzin wypoczynku, czyli jazd z mniejszą intensywnością. Dla zaangażowanego amatora sensowne wydaje się być zastosowanie treningu metodą intensywną po dniu wolnym od treningu, czyli najczęściej we wtorek, zaś treningu ekstensywnego w czwartek. Bez względu na dzień tygodnia, po treningach interwałowych powinno się przeprowadzać treningi o niewielkiej intensywności, pozwalające na regenerację organizmu. Każdy trening interwałowy należy poprzedzać 20 minutową rozgrzewką i 15 minutowym rozluźnieniem.





sobota, 7 marca 2009

WALKA O JUTRO - MÓJ PROFIL I PODEJŚCIE....


 WSPIERAJMY  NASZEGO  KOLEGĘ

Witam w imieniu
swoim i kolegów i koleżanek z Kołobrzeskiego Towarzystwa Cyklistów,
proszę o umieszczenie na Waszych stronach apelu o pomoc dla naszego
kolegi Henryka Jarosława Sienkiewicza, właściciela Firmy LUXTECH. Jarek
uczestniczył w wielu imprezach Waszego cyklu , 1-go czerwca 2013 r.,
wiedząc już o chorobie , wystartował w Maratonie w Gryficach.
Treść apelu:

Wielu z Was miało okazje poznać Henryka Jarosława Sienkiewicza zwanego Listwą .
Widać go na trasach wyścigów i maratonów rowerowych - zawsze walczący.
Znają
go także interesujący się techniką rowerową - to twórca i właściciel
Firmy Luxtech , człowiek, który zaczynając od zera, stał się znaczącym
producentem komponentów karbonowych ( w tym ram rowerowych).
Dziś nasz kolega i przyjaciel staje przed najpoważniejszą próbą.
Zdiagnozowano
u niego bardzo poważną, żle rokującą, chorobę. W najbliższy czwartek
przejdzie zabieg, który, jeśli się powiedzie, okaleczy go trwale.
Potrzebna będzie długa i kosztowna rehabilitacja. Jedyny żywiciel
rodziny ( trójka małych dzieci ,dwoje dorosłych) straci możliwość
zarobkowania.
Będzie mu potrzebny upór i serce do walki, które zawsze mu towarzyszyły na trasie rowerowej.
Wspierajmy go w tej ciężkiej próbie.
Jeśli ktoś może i będzie miał taką potrzebę serca, to proszę o wpłatę ( nawet symboliczna kwota pomoże)
Henryk Sienkiewicz Luxtech
Wartkowo
12 1140 2004 0000 3102 4647 7389
"Walka o jutro"

Koleżanki i koledzy z Kołobrzeskiego Towarzystwa Cyklistów

Z góry dziękuję za pomoc w tej ciężkiej dla kolegi chwili.

Pozdrawiam
Sławomir Szauliński
Sekretarz Kołobrzeskiego

Jarka walka o jutro

Na dziś czyli 19.07.2013 jestem około miesiąca po operacji usunięcia guza nowotworu, stan zdrowia poprawia się bardzo szybko z dnia na dzień, rany bardzo dobrze zabliźniają się i goją.
Operacja trwająca 6 godz. odbyła się bez komplikacji i powikłań. Bóle głowy jak i szyi są już sporadyczne, pozwalając planować najbliższą- jutrzejszą przyszłość i powrót do roweru.
Wielkopolskie Centrum Onkologii ustala dalszy plan leczenia onkologicznego zalecając radioterapię, której początek rozpocząć ma się w sierpniu i trwać będzie 7 tygodni czyli do końca września, może początku października.
Po radioterapii, jeśli wszystko odbędzie się bez powikłań następny etap leczenia to długa rehabilitacja, a następnie rekonstrukcja odbudowy wyciętych ubytków jamy ustnej. Jednak do rekonstrukcji ubytków daleka droga – około 2-3 lata. W całej chorobie nowotworowej największą niewiadomą są nawroty choroby lub powstające nowe ogniska guzowe, czego sobie bym nie życzył.
W tym miejscu pragnę podziękować Wszystkim przyjaciołom, kolegom i koleżankom za pomoc, pamięć i wsparcie, które przerosły moje najśmielsze oczekiwania. Dziękuję Wam Wszystkim którzy mieli potrzebę serca w tej ciężkiej dla mnie chwili a jednocześnie wierzyli we mnie, podtrzymywali i podtrzymują mnie na duchu dodając siły na dalszą walkę z chorobą. Dziękuje wszystkim z całego serca tym, których znam osobiście i tym, których nie miałem okazji jeszcze poznać. Dziękuję Wszystkim bez wyjątku. Jesteście Wszyscy Wielcy.
Mój stan zdrowia pozwolił mi odbyć pierwsze rowerowe przejażdżki o umiarkowanej intensywności. Jednocześnie w niedalekiej przyszłości planuję niesienie Wam pomocy przy uszkodzonych ramach i innych komponentach.
Moje motto jest dosyć proste – nie poddawać się chorobie, wierzyć w siebie i czynnie uprawiać sport dbając o ciało. Jeżeli chodzi o ducha i umysł ‚wysiłek fizyczny równa się komfort psychiczny’.
Pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie życząc sobie, jak i Wam, wytrwałości.
Jarek Sienkiewicz

 --------------------------------------------------------------------------------


Witam

W swoim i kolegów i koleżanek z Kołobrzeskiego Towarzystwa Cyklistów, proszę o umieszczenie na Waszych stronach apelu o pomoc dla naszego kolegi Henryka Jarosława Sienkiewicza, właściciela Firmy LUXTECH. Jarek uczestniczył w wielu imprezach Waszego cyklu , 1-go czerwca 2013 r., wiedząc już o chorobie , wystartował w Maratonie w Gryficach.
Treść apelu:

Wielu z Was miało okazje poznać Henryka Jarosława Sienkiewicza zwanego Listwą .
Widać go na trasach wyścigów i maratonów rowerowych - zawsze walczący.
Znają go także interesujący się techniką rowerową - to twórca i właściciel Firmy Luxtech , człowiek, który zaczynając od zera, stał się znaczącym producentem komponentów karbonowych ( w tym ram rowerowych).
Dziś nasz kolega i przyjaciel staje przed najpoważniejszą próbą.
Zdiagnozowano u niego bardzo poważną, żle rokującą, chorobę. W najbliższy czwartek przejdzie zabieg, który, jeśli się powiedzie, okaleczy go trwale. Potrzebna będzie długa i kosztowna rehabilitacja. Jedyny żywiciel rodziny ( trójka małych dzieci ,dwoje dorosłych) straci możliwość zarobkowania.
Będzie mu potrzebny upór i serce do walki, które zawsze mu towarzyszyły na trasie rowerowej.
Wspierajmy go w tej ciężkiej próbie.
Jeśli ktoś może i będzie miał taką potrzebę serca, to proszę o wpłatę ( nawet symboliczna kwota pomoże)
Henryk Sienkiewicz Luxtech
Wartkowo
12 1140 2004 0000 3102 4647 7389
"Walka o jutro"

Koleżanki i koledzy z Kołobrzeskiego Towarzystwa Cyklistów

Z góry dziękuję za pomoc w tej ciężkiej dla kolegi chwili.

Pozdrawiam
Sławomir Szauliński
Sekretarz Kołobrzeskiego Towarzystwa Cyklistów



=====================================================================


WITAM WSZYSTKICH KTÓRZY TU ZAGLĄDNĘLI.

Abym mógł zacząć opisywać swoje treningi , napiszę parę słów o sobie i stosunku swoim do rowerów i treningów.
Mam 42 lata jestem związany rodziną a pasje swoją traktuje bardzo poważnie - jako sposób na Zycie i sposób na zdrowie. Młodemu człowiekowi będzie ciężko to zrozumieć ale i ON kiedyś dojdzie mojego wieku.
Jestem absolutnym amatorem jednak jak pamiętam jezdzę od zawsze ale z przerwami , najdłuższa miała 6 lat.
Mimo, ze reprezentuje poziom amatorski ciągle ewoluuje i podnoszę poprzeczkę w treningach , kondycji i predyspozycjach stając się bardzo mocno zaawansowanym amatorem.

Jezdzę na szosie , wcześniej ścigałem się na szosie wśród masterów i okolicznych wyścigów a po przerwie sześcioletniej , po zakupie domu , powróciłem do treningów i do Pucharu Polski Maratonów Szosowych.
Jestem słusznej budowy ciała, jednak niski 170cm i dobrze czuję się w sprintach gdzie mogę wykazać się wybuchem mocy......wyrobione predyspozycje pozostały z wyścigów krótkich i szybkich dwu godzinnych.

W roku 2007 przeszarżowałem ze swoimi treningami , zbyt mocnymi -trening odbywał się wyłącznie powyżej progu LT w beztlenie co skutkiem było wypalenie się , spadek odporności na infekcje i choroby i mimo , jak mi się zdawało mocnej jazdy, forma i wytrzymałość drastycznie spadała .................

Chcąc uczestniczyć na wysokim poziomie w Maratonach Szosowych PP odpósciłem wyścigi w sezonie 2008 lekko tylko sobie jeżdżąc.
Musiałem dojsc do zdrowia i przestawić swój metabolizm na spalanie innego rodzaju paliwa abym mógł z powodzeniem brać udział w PP.

Każdy rodzaj jeżdżenia wymusza inny rodzaj treningu .

JA nastawiam się na wysiłek 4-6 godzin gdzie nie tracąc mocy z wyścigów krótkich , muszę wyrobić bardzo słuszna BAZĘ WYTRZYMAŁOŚCIOWĄ i przestawić metabolizm na spalanie tłuszczy a nie węglowodanów......

Przed zimą , wczesną jesienią 2008 roku wznowiłem treningi aby podjąć walke na szosie w maratonach PP.
Rowerem który ujażdzam do dzisiaj w okresie zimowym jest góral -MTB, raz w tygodniu jeżdzę na basen i saunę i systematycznie odwiedzałem siłownie gdzie budowałem siłe.
Treningi na rowerze odbywały się dwa / trzy razy w tygodniu a siłownia przeplatana była miedzy treningiem rowerowym.
Basen był i jest odwiedzany w niedziele gdzie spokojnym tępem zaliczam półgodziny pływania a reszta to odpoczynek i sauna.

Rowerem jeździłem po drogach ubitych w lesie , przeplatając również typowy asfalt miedzy odcinkami lasu . Średni czas treningu do marca to 2h30min.
Ciągle pilnowałem aby nie dochodzić do progu LT i trzymać się na poziomie 80% tętna max.

MÓJ MAX TO ---186ud/min.

Na siłowni główny nacisk kładłem oczywiście na nogi a i górnych partii mięsni nie zaniedbywałem.
Głównym ćwiczeniem na nogi był przysiad ze sztangą gdzie zaczynałem od 55kg a dzisiaj robię całą serię 134kg. , jednak czasami wgniata mnie w ziemię lub nie mam dnia- wtedy zaliczam ciężar 120kg.

Ogólnie od marca harmonogram zmienia się na częściejsze jeżdzenie i dłuższe do 3,0godz.
a niedziela jest dniem gdzie jeżdzę z niską intensywnością jednak staram podchodzić pod 5 godz.
Siłownia najwyżej dwa razy w tygodniu do trzymania siły-mocy....

Główny CEL jaki sobie postawiłem w tym roku jest próba wygrania
MISTRZOSTW POLSKI W SUPERMARATONIE w Pucharze Polski.

Jest to czasówka na 41 kaemów i Supermaraton w GRYFICACH na dystansie 260km.
Wszystkie treningi będa podporządkowane tej czasówce i temu maratonowi a zaznaczam , ze będzie bardzo trudne aby połączyć godzinną czasówke z maratonem 6,5h-7h .
W obydwóch przypadkach trzeba trenować dokładnie co innego.....
stosując inny rodzaj treningu.........
--------------------------------------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------------------------------------
Niedziela 8.03.2009
Dzisiaj zaliczyłem trening 5h15min.
średnie tętno 147/min , max 181/min.
Po dojedzie na zbiórkę , po 45min nastąpił TRENING WŁAŚCIWY gdzie pracowałem mocniej a dwóch kolesi na kolarkach dyktowali tępo , zrobiliśmy tak 90 kaemów.
PO zakończonym treningu właściwym i rozstaniu , spokojnym tempem wróciłem do domu...
-------------------------------------
W poniedziałek siłownia 1,5h gdzie poprawiałem siłę sztanga ...
W późniejszym czasie , myślałem ,że on już nadszedł, będzie rejestr z treningu z PULSARA .
ale ciągle nie mogę zmienić roweru .............

-----------------------------------------------------------------------------------------------

ŚRODA 11.03.2009
W tym dniu trening na średnim poziomie 153/min.
Rowerem do treningu była szosowa treningówka z czujnikami od pulsara , ale niestety chwilę podziałał czujnik prędkości i kaemów a następnie padł. Do wymiany pewnie bateria.
czas treningu 2h10min..
Cwartek 12.03.2009
Dzisiaj rower do treningu szosówka do wyścigów.....ACH TO BYŁA JAZDA........
Średnie tętno 156/min. Zaliczyłem dwa interwały po 10km.
Czas treningu 2h40min.
------------------------------------
SOBOTA 14.03.2009
Dzisiaj również walka -sam na sam ze sobą-
Czas równe 3h..
Zaliczyłem trzy interwały twarde podprogowe i 8 podjazdów 1600m na twardo na kadencji 55/min.
Średnie tętno 153 a max 175/min.
trening w skali do 10-- na 7.
Zauważam dużo niższe tętno na podjazdach przy podobnych prędkościach , niższe około 15 skurczów.
Metabolizm chyba znacznie się zmienił , dlatego nie będę szarżował aż może do końca kwietnia ,,dopiero wtedy zacznę skakać i jeździć zdecydowanie agresywniej......
Jarek-LT
-----------------------------------------------------------------
NIEDZIELA 15.03.2009
Dzisiaj trening wogóle nie udany , ale wymęczyłem trzy godziny SAM w deszczu i mżawce i wróciłem do domu , absolutny brak motywacji do jazdy a skale treningu na minus 3.
Dystans 90 km a śr. tętno 137/min..
-----------------------------------------------------------------
WTOREK/ŚRODA-17/18.03.2009
Dwa dni spokojnego treningu na szosówce w wiatr który we wtorek dawał się we znaki.
Przesiadka z górala skutkuje tym , ze nie mogę się odnaleźć na szosówce , zmiana geometrii, inne ustawienia itp. Generalnie nie mogę się rozkręcić ani wejżdz na wyższe obroty , ciężko mi przytrzymać 160-165. tętna .Ale po tej całej siłowni teraz muszę juz na szosówce popracować nad szybkością pedałowania /kadencją i dopiero powinno być lepiej .Generalnie juz dzisiaj z lekka się odnalazłem jednak to potrwa ..
Śr. tętno 145/min max 172.
czas 2h25min.
---------------------------------------------------------------------
SOBOTA